Nie jest znany ani na kartach Starego Testamentu, ani nie wspominają o nim starożytni pisarze. Z tą miejscowością spotykamy się dopiero na początku Nowego Testamentu, św. Łukasz w swojej Ewangelii opisuje scenę zwiastowania narodzin Syna Bożego, którą umieszcza w Nazarecie (Łk 1,26-38).
Nazaret zbudowany jest na wzgórzach nad doliną Ezdrelon. Jego nazwę wywodzi się od hebrajskiego „necer” to znaczy „latorośl”, „pęd”, „pączek”. Wznoszące się wokół góry nadają staremu miastu wygląd kwiatu. Liczy około 50 tys. mieszkańców. W starej części Nazaretu mieszkają wyłącznie Arabowie, wyznający islam lub chrześcijaństwo (katolicy, prawosławni). W obecnych czasach powstał Nazaret Górny zamieszkały wyłącznie przez Żydów.
W Nazarecie przede wszystkim odkrywamy ślady życia Świętej Rodziny, o których informują Ewangelie, wielokrotnie wspominając wydarzenia, które tu zaistniały.
Centralnym punktem jest bazylika Zwiastowania, upamiętniająca miejsce, w którym mieszkała Maryja, pouczona przez Boga o Jego planach wobec Jej osoby. Pełna posłuszeństwa odpowiedź Maryi pozwoliła Bogu na wkroczenie w dzieje człowieka i utworzenie w łonie Dziewicy ciała Syna Bożego. Maryja była poślubiona Józefowi, ale jeszcze nie zamieszkali razem. Obrzędy małżeństwa obejmowały dwa etapy. Pierwszym było zaślubienie, po którym pan młody miał rok czasu na zbudowanie dla nowej rodziny własnego domu. Dopiero potem następował drugi etap, mąż przeprowadzał swoją małżonkę do siebie i rozpoczynali życie małżeńskie. W okresie pomiędzy tymi etapami Maryja stała się Matką Syna Bożego, co spowodowało cierpienia Józefa, zażegnane objawieniem mu Bożej tajemnicy (Mt 1,18-25).
Nazaret to miejsce, w którym Słowo stało się Ciałem, ale zgodnie z zapowiedziami Pisma, narodzenie Mesjasza nastąpiło w Betlejem. Po opisie wydarzeń związanych z narodzeniem Jezusa obie Ewangelie Dzieciństwa (Mateuszowa i Łukaszowa), choć ich relacje dotyczą innych szczegółów, stwierdzają, że Święta Rodzina przybyła do Nazaretu i tu Jezus spędził lata swojej młodości (Mt 2,19-23; Łk 2,39-40). Św. Łukasz dodaje jeszcze wzmiankę o powrocie Jezusa do Nazaretu po wydarzeniach w Jerozolimie, gdzie dwunastoletni Jezus oddalił się od Rodziców, aby dać świadectwo swojej, przede wszystkim, przynależności do Ojca (2,51-52).
W czasie publicznej działalności Jezus nie pominął również Nazaretu. Wzmiankują o tym Trzej Pierwsi Ewangeliści. Tu jednak nie znalazł uznania wśród swoich rodaków. Relacje ewangeliczne podkreślają ścisłe powiązanie Jezusa z miejscowością, w której się wychował i spędził wiele lat. Tu znany był jako syn cieśli, znana jest jego Matka i dalsza rodzina. Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że w panującym wówczas zwyczaju krewni określani byli jako bracia i siostry i nie ma najmniejszego powodu z tego rodzaju określeń powątpiewać o dziewictwie Maryi, nie tylko przed narodzeniem Jezusa, ale także i po nim.
Miejsca uświęcone przez Jezusa zostały otoczone czcią pierwszych chrześcijan, którzy w większości byli nawróconymi Żydami i dobrze znali topografię swego kraju. Ta pamięć musiała przetrwać czasy prześladowania aż do edyktu Konstantyna Wielkiego. Chrześcijanie po uzyskaniu wolności na wszystkich świętych miejscach budowali sanktuaria. Epoka bizantyjska okazała się bardzo ważnym okresem zaznaczenia umiejscowienia świętego miejsca za pomocą odpowiedniej budowli. Budowle te zostały zasadniczo zburzone w roku 614 przez najazd Persów. Niektóre z nich odbudowano po pokonaniu Persów, wiele jednak pozostało w ruinie, gdy nastały czasy dominacji arabskiej. Na ruinach z czasów bizantyjskich sanktuaria budowali krzyżowcy. Ich potężne, romańskie budowle przeważnie dość długo opierały się niszczącemu działaniu czasu i przynajmniej we fragmentach pozostały wskaźnikami miejsc świętych, które dopiero stopniowo były wykupywane przez franciszkanów, stróżów Ziemi Świętej, którzy w sprzyjających momentach wznosili nowe świątynie. Niektóre z nich powstały dopiero w XX wieku.
Warto jeszcze zauważyć jedną sprawę. Tu nie chodzi o to, aby znać lokalizację jakiegoś miejsca z arytmetyczną dokładnością, choć o takiej także można mówić. Jeżeli w tym przekazie tradycji zbudowano sanktuarium o kilka czy kilkanaście metrów dalej, zmieniono jego ukierunkowanie, nie powinno to budzić niepokoju. Nie musimy wszak z pełną dokładnością znać danego miejsca, jeżeli wiemy, że i tak możemy dziś stanąć w najbliższej jego odległości. Te uwagi będą nam zawsze potrzebne, a przekonamy się wiele razy, że przekaz tradycji był niewiarygodnie dokładny.