„Legenda o podziemnym przejściu
Hrabia Lipski wybudował kościół. Przyjął on takie nazwisko, bo wokół miejsca gdzie stała kolegiata, rosły tylko lipy. Kościół był oblany wokół wodą. Prowadził do niego podnoszony most na linach, więc nikt niepożądany nie mógł dostać się do jego wnętrza. Hrabia Lipski wybudował też podziemne przejście, prowadzące z kościoła w Choczu do kościoła w Grodzisku. Przejście na początku było zrobione z belek drewnianych, a później wzmocnione murami. Po obu stronach tunelu było po szesnaście pokoi. Podobno pokoje te znajdowały się w pobliżu kościoła. Wejście do podziemnego przejścia mieściło się w zakrystii, w piwnicy. Dokładnie nie wiadomo, na jakiej głębokości przebiega tunel. Chocz był w zaborze rosyjskim, a po drugiej stronie rzeki był zabór pruski. Tunel służył do przemieszczania się ludzi do zaboru pruskiego po produkty spożywcze. W czasie II wojny światowej w kościele wyplatano koszyki z wikliny do granatników, tzw granatniki. Miejscowa młodzież po wojnie sprawdzała głębokość tunelu, wpuszczając na sznurze kamień z lampą naftową. W pewnym momencie kamień zawisł w przestrzeni. Sprawiło to wrażenie jakby pływał w powietrzu. Po chwili lampa zgasła, a przerażona młodzież uciekła. W latach sześćdziesiątych archeologowie stwierdzili, że rzeczywiście istnieje taki tunel, ale jest przerwany przez rzekę Prosnę i zalany. ”
źródło: https://otwartezabytki.pl/pl/relics/63288-zespol-kosciola-par-pw-nmp-i-sw-andrzeja-apostola/print