„Proboszcz przytacza często historię pewnej zakonnicy pochodzącej z parafii. Po urodzeniu dziecku nie dawano szans na przeżycie. Lekarze poinformowali matkę, aby była gotowa na najgorsze. Zrozpaczona zabrała dziecko do kościoła i położyła je na ołtarzu. W błagalnej modlitwie wołała do Maryi „jeśli chcesz zabierz ją, ale wiem, że możesz ją uratować”. Kobieta zawierzyła całkowicie Maryi swoje dziecko, godząc się, by zrobiła z nim, co zechce Bóg. Niemowlę przeżyło. Dziewczyna dorosła, wstąpiła do zakonu. Przeżywała już jubileuszu 50 lat w zakonie. – Nasza parafia może poszczycić się wieloma powołaniami do życia kapłańskiego i zakonnego. Pochodzi stąd dwunastu kapłanów i aż trzydzieści dziewięć sióstr zakonnych. Co jakiś czas w parafii świętujemy święcenia kapłańskie. Wierzę, że Maryja Daleszycka ma swój udział w tym hojnym darze – mówi ks. Berak. Ludzie często przychodzą i opowiadają o otrzymanych łaskach za pośrednictwem Matki Bożej Dalszyckiej. Kronika zaginęła podczas zawieruchy wojennej. Po zakończeniu wojny kronikę parafialną zaczęto pisać od nowa. Tutaj także przytaczane są historie szczególnych łask.”

źródło: https://www.niedziela.pl/artykul/112776/nd/Matka-Boza-Daleszycka-z-kwiatem-w-dloni

Media

Address & Contact