„Pod wieczór przyszedł zamożny człowiek z Arymatei, imieniem Jozef, który też był uczniem Jezusa. On udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wówczas Piłat kazał je wydać. Jozef zabrał ciało, owinął je w czyste płótno i złożył w swoim nowym grobie, który kazał wykuć w skale. Przed wejściem do grobu zatoczył duży kamień i odszedł. Lecz Maria Magdalena i druga Maria pozostały tam, siedząc naprzeciw grobu” (Mt 27,57-61).
Ciało Jezusa zdjęte z krzyża złożono do położonego w pobliżu grobowca, który Jozef z Arymatei kazał wykuć w skale dla siebie i swojej rodziny. W grobie tym nikt dotąd nie był pochowany. Jozef był arystokratą, jednym z ukrytych przyjaciół Jezusa, poważanym i wpływowym członkiem Sanhedrynu (Mk 15,43; Łk 23,50). Pochodził z Arymatei. Daremnie dziś szukać takiej miejscowości w Ziemi Świętej.
Lokalne przekazy umiejscawiały Arymateę w dzisiejszym mieście Ramleh (wymawiane po arabsku również jako Ramla), 42 km z Jerozolimy na zachód w kierunku Tel Awiwu. Miasto to w średniowieczu stanowiło ważny punkt komunikacyjny między portem w Jafie a drogą do Jerozolimy. Dlatego franciszkanie, chcąc ułatwić pielgrzymom z Europy podroż do Miasta Świętego – Jerozolimy – założyli w Ramleh klasztor i dom pielgrzyma. Klasztor poświęcono św. Jozefowi z Arymatei.
Jednak bardziej wiarygodny jest przekaz opierający się na tradycji bizantyjskiej i potwierdzony badaniami językowymi. Arymateę identyfikuje się z biblijnym miastem Ramataim. Nazwa grecka stanowi zniekształconą formę nazwy hebrajskiej. W Starym Testamencie z Ramataim pochodził Samuel, tam też miał później swą siedzibę (1 Sm 1,1).
Gramatycznie nazwa hebrajska Ramataim ma zakończenie liczby podwójnej (tzw. dualis). Stanowi to odniesienie do położenia geograficznego. Miasto rozciąga się bowiem na dwóch wzgórzach.
Święty Hieronim w swym Onomastykonie, dziele z początku V wieku o miejscach biblijnych, pisze „Armataim-Zofim to miasto Elkany i Samuela (1 Sm 1,1). Jest położone w pobliżu Diospolis, w rejonie Tamna. Stąd pochodzi Jozef z Arymatei wymieniony w Ewangelii”
(Onomastykon 32,1-23).
Możliwe jest również, że Ramataim nazywano w skrócie Rama, które było schronieniem dla Dawida prześladowanego przez Saula (1 Sm 19,18-24). Potwierdza to także św. Hieronim: „Ruma (czyli Rama z Sdz 9,31) albo Arima, gdzie mieszkał Abimelek, jak jest napisane w Księdze Sędziów. Teraz jest nazywane Remfis i jest położone na pograniczu z Diospolis i wielu nazywa Arymateą” (Onomastykon 144,27-29).
Dzisiejsza nazwa starożytnego biblijnego Ramataim brzmi Rentis, pozostałość po greckim, bizantyjskim Remfis. Współczesne Rentis znajduje się 14 km na północny wschód od Lod, czyli Lyddy z Dziejów Apostolskich, a dzisiejszego międzynarodowego portu lotniczego Ben Guriona.
Nazwa ojczyzny Jozefa jest umieszczona również na Mapie z Madaby z VI wieku i brzmi: „Armathem lub Arimathea”.
Jozef z Arymatei skoro tylko dowiedział się o śmierci Jezusa, udał się do Piłata, prosząc o wydanie mu ciała ukrzyżowanego Mistrza. Miał obawy, aby ciała nie wrzucono do wspólnego grobu, jak przewidywało prawo w stosunku do skazańców. Piłat upewniwszy się przez setnika, że Jezus rzeczywiście umarł, zgodził się wydać ciało Jozefowi.
Jozef z Arymatei razem Nikodemem, przyjacielem Jezusa, tym, który przybył nocą do Niego, aby porozmawiać o nurtujących go tematach religijnych (J 3,1- 11), udali się na Kalwarię. Zdjęli ciało Zbawiciela z krzyża, obmyli i namaścili mieszaniną mirry i aloesu, owinęli w całun razem z wonnościami zgodnie z obowiązującymi zwyczajami.
W pośpiechu złożono ciało w grobie, który był własnością Jozefa z Arymatei. Lada chwila miał rozpocząć się uroczysty szabat paschalny i odtąd nie można było nic robić ze względu na odpoczynek świąteczny, a tym bardziej nie wolno było dotykać zwłok. Przed wejście zatoczono wielki okrągły kamień.
Dopiero na trzeci dzień, kiedy skończył się odpoczynek największego szabatu w ciągu roku, kobiety udały się do grobu. Martwiło je tylko jedno: „Kto nam odsunie kamień od wejścia do grobu? Gdy jednak spojrzały, zauważyły, że kamień był już odsunięty, a był bardzo duży.
Weszły więc do grobu i ujrzały młodzieńca siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę i bardzo się przestraszyły. Lecz on rzekł do nich: „Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli” (Mk 16,3-6). Zdumione i przerażone pobiegły, aby zawiadomić Piotra i innych apostołów.
Zmienił się bieg historii, już nic nie jest w stanie zwyciężyć Życia!
A grób Jozefa z Arymatei pozostał pusty i po dzień dzisiejszy głosi światu prawdę o
zmartwychwstaniu!
Marian Bernard Arndt OFM
[opublikowane w „Głos św. Franciszka” 04-2010 str. 46-47.]