Pośredniczka Wszelkich Łask
Aokpe 1994
Christiana miała 12 lat. Była nieśmiałą dziewczynką, bardzo prostą, z zacofanej cywilizacyjnie nigeryjskiej wioski. Nawet nie mówiła po angielsku, w języku urzędowym swego kraju. Aż nagle, z dnia na dzień, zaczęła posługiwać się mową dawnych kolonizatorów – bezbłędnie, płynnie, z bogatym słownictwem. To Duch Święty udzielił jej daru języków – w tym przypadku jednego języka. Stało się to w dniu, w którym stanęła przed nią Matka Najświętsza. A tam gdzie Ona, tam wieje Duch Boży. Wieje potężnym wichrem. Nawet niewierzącym zrywa czapki z głowy.
Niewiele wiemy o tych objawieniach. Najpierw dociera do nas wątek sensacyjny – Matka Najświętsza sama prosiła, aby publiczne objawienie zostało zarejestrowane na taśmie wideo. Dziś film Matka Boża odwiedza Nigerię zbiera pochlebne recenzje wzruszonych widzów. Czyżby Maryja uznała, że nadszedł czas, aby do głoszenia Jej orędzia wykorzystać wszystkie współczesne, atrakcyjne dla ludzi środki komunikacji? Jeśli tak, Aokpe daje wyraźny sygnał katolikom pracującym w mediach: czas wprowadzić Maryję na anteny!
Ale nie ta informacja jest najważniejsza. Najbardziej istotny jest dla nas fakt akceptacji objawień Maryjnych przez miejscowego biskupa. W styczniu 1996 r. biskup północnej Nigerii, arcybiskup metropolita John Onaiyekan oficjalnie potwierdził wiarygodność objawień Matki Bożej z Aokpe. Przez ostatnie sześć miesięcy swego życia miejscowy biskup był największym orędownikiem objawień w Aokpe. Przyczyna była dość prozaiczna: on sam dostąpił objawienia Matki Najświętszej, a Ta osobiście przekonała go do swoich zniebazstąpień w jego diecezji. Książka o zjawieniu się Matki Bożej w Aokpe otrzymała jego imprimatur i szybko stała się nigeryjskim bestsellerem: w jednym dniu, w jednym kościele sprzedawano nawet po tysiąc egzemplarzy. Dano jej tytuł zaczerpnięty z objawień: Idę do nieba, czy też nie? Z zachwytem przeczytał ją nawet jeden z najwybitniejszych mariologów, ojciec Michael O’Carroll (zmarły w 2004 r.). Dodajmy, że miejsce objawień nawiedziło wielu biskupów afrykańskich, a wszyscy oni wyrazili się pozytywnie o nadprzyrodzonym charakterze tego, co się tam wydarzyło.
Aokpe znajduje się w rejonie zwanym Środkowym Pasem Nigerii, w jego południowej części. Jest małą osadą leżącą w odległości sześciu kilometrów od Ugbokolo, drugiego co do wielkości miasta w tym rejonie. To z kolei znajduje się 40 kilometrów na południowy zachód od Otukpo, miasta będącego nieformalną stolicą rejonu Idoma. Osiemdziesiąt kilometrów dalej leży Makurdi, które w czasie objawień było centrum diecezji i stolicą stanu Benue. Wszystko to brzmi dość niejasno i skomplikowanie, ale ten zapomniany dotąd zakątek Czarnego Lądu staje się ważnym miejscem na mapach afrykańskiego świata i nie tylko afrykańskiego. Zapowiedziała to sama Matka Najświętsza, która ogłosiła, że miejsce to będzie kiedyś bardzo sławne z powodu Boga, którego moc tam się ukazuje.
PARADOKS WIZJONERKI
To tam w dniu 29 marca 1980 r. urodziła się Christiana Inehu Agbo, córka Reginy, kobiety bardzo aktywnej w Kościele, m.in. wieloletniej przewodniczącej tamtejszego Stowarzyszenia Kobiet Katolickich. Dziewczynka otrzymała więc dobre przygotowanie religijne, a Matka Najświętsza postanowiła je wykorzystać. Posłużyła się paradoksem Christiany: głęboka wiedza o Bogu, Kościele, prawdach wiary, a jednocześnie lichota w oczach świata – ktoś, kto nawet nie zna jednego angielskiego słowa!
We współczesnych objawieniach nie można dopatrzyć się jakiejś reguły wybrania danej osoby na świadka objawień. Nie istnieje żaden katalog cech predysponujących człowieka do spotkania z Maryją. I choć wielu psychologów-ateistów próbuje biec tym tropem – by wykazać, że objawienia są zjawiskiem naturalnym, formą projekcji emocjonalnej czy nawet „ektoplazmatycznej siły” – jednak idąc tą drogą, nie docierają do prawdziwych odpowiedzi. Co najwyżej sami stosują projekcję swych przekonań, by zadać kłam faktom obecności Matki Bożej wśród współczesnych pokoleń. Ale paradoks Christiany wpisuje się w pewien wspólny mianownik obecny u niemal wszystkich wizjonerów. Otóż dziewczyna była tak niewykształcona, że byłoby absurdem twierdzenie, że sama wymyśliła i konsekwentnie poprowadziła „spektakl” nadprzyrodzonych wizji. Zresztą, jak wytłumaczyć nagłą umiejętność posługiwania się przez Christianę językiem angielskim? Niewierzący badacze tej kwestii natychmiast zmieniają temat…
ZNOWU NIEPOKALANE SERCE
W dniu 13 września 1992 r. (znowu w dniu fatimskim!) do Christiany przychodzi Maryja, Matka Jezusa. Wizjonerka wspomina: „Byłam w swoim pokoju i modliłam się. Nagle ukazała mi się Matka Najświętsza. Gdy stanęła przede mną, powiedziała: «Przychodzę z nieba. Jestem Ucieczką grzeszników. Przychodzę z nieba, by pozyskać dusze dla Chrystusa i by ukryć moje dzieci w moim Niepokalanym Sercu. Chcę, abyście modlili się za dusze w czyśćcu, modlili się za świat, modlili się, by pocieszać Jezusa. Czy zgadzasz się?» Odpowiedziałam: «Tak»”.
Ciekawy jest opis pierwszego objawienia w Aokpe. Oto środowiskiem spotkania z Maryją staje się modlitwa. Christiana szuka dróg do pełniejszego zjednoczenia się z Bogiem, dlatego otrzymuje pomoc z nieba: Matkę Najświętszą. Więcej, Ta ukazuje, co trzeba czynić, by osiągnąć zjednoczenie z Panem. Zjednoczenie to jest zjednoczeniem woli – Christiany i Boga. Matka Najświętsza objawia jej tę wolę: jest nią to, co właśnie czyni – modlitwa. Ale modlitwa ma zyskać wymiar wynagradzający. Trzeba ratować dusze cierpiące w czyśćcu, trzeba ratować świat stojący na krawędzi piekła, wreszcie trzeba pocieszać Jezusa.
To pierwszy element wypowiedzi Maryi. Zauważmy jeszcze, w jaki sposób Matka Boża określa siebie samą i swoją misję. Jest Matką, która nie może patrzeć obojętnie na zagładę swoich dzieci. Przychodzi więc jako Ucieczka grzeszników, by prowadzić ludzi nie do siebie, lecz do jedynego, który zbawia: Jezusa Chrystusa. Wspomina również o roli swego Niepokalanego Serca…
Zdumiewa konsekwencja Matki Bożej, która nie przestaje wskazywać na swoje Serce. Tym razem ubogaca nasze zrozumienie roli Jej Niepokalanego Serca obrazem schronienia. Serce Maryi jest biblijnym miastem ucieczki, w którym nie dosięgnie grzesznika kara. Serce to opiekuńczy płaszcz, pod którym schronieni stają się adoptowanymi dziećmi Maryi, chronieni przez Jej świętość i zasługi u Boga. Dotknąć grzesznika ukrytego w Niepokalanym Sercu Maryi to dotknąć Matkę Najświętszą. Próbować go ukarać to podjąć próbę wymierzenia kary Maryi. A to u Boga niemożliwe! Dotknąć grzesznika otulonego płaszczem Matki Bożej to dotknąć go pieszczotą miłości, to pogłaskać go mocą łaski.
ANIOŁ POKOJU Z FATIMY?
Wsłuchajmy się w dalsze świadectwo Christiany:
„Jeszcze tego samego miesiąca, gdy przebywałam w swym pokoju, ujrzałam dwóch śpiewających aniołów. Nie wiem, co śpiewali. Przestraszyłam się i uciekłam. Mój brat poszedł i zawołał mamę, ta jednak powiedziała, że nic nie widzi. Aniołowie przebywali w moim pokoju przez kilka minut, a wreszcie jeden z nich ogłosił: «Jestem Aniołem Pokoju». Po czym obaj zniknęli.”
Wątek zdawałoby się niemaryjny i dla nas poboczny. Może jest jednak inaczej. Zwróćmy uwagę na tytuł, którym posłużył się jeden z aniołów. Znamy go z fatimskiego preludium: ze spotkania Hiacynty, Franciszka i Łucji z aniołem-nauczycielem, który określił się tym samym imieniem, co w Aokpe. Wątek pokoju pozostanie głównym środowiskiem nowych objawień, jest on bowiem zagrożony nie mniej niż w początkach XX stulecia.
Być może śpiewający aniołowie chcą nam dać do ręki jeszcze jeden klucz. Objawienia w Aokpe da się zrozumieć tylko wtedy, gdy nałożymy na nie matrycę fatimską. Ujrzymy wówczas wspólną bazę ubogaconą o kilka nowości wpisanych w dynamikę objawień z Cova da Iria.
Jeszcze jedno. Jeśli nasz trop jest słuszny, okaże się, że orędzie fatimskie nie ogranicza się do samej Rosji i cywilizacji europejskiej. Ono sięga po krańce ziemi.
ECHO NABOŻEŃSTWA PIERWSZYCH SOBÓT
Nadszedł dzień 1 grudnia 1992 r. Christiana znowu wchodzi w środowisko modlitwy, które jest dla niej miejscem objawień. Tym razem modli się w kościele. Odmawia kilka ulubionych w Nigerii modlitw, potem sięga po różaniec. Kiedy opuszcza świątynię, zastawia jej drogę Maryja, by pouczyć ją o technice modlitwy. Upomina wizjonerkę: „Po odmówieniu różańca, usiądź i oddaj się na jakiś czas medytacji”.
Przypomnijmy słowa Pawła VI: różaniec bez medytacji jest jak ciało bez duszy. Jest modlitwą martwą, więc bezowocną! Przytoczmy słowa Jana Pawła II: różaniec jest modlitwą kontemplacyjną, w której najważniejsze jest rozważanie, jak Maryja, tajemnic zbawczych. Odwołajmy się wreszcie do kolejnego wątku fatimskiego: do nabożeństwa pierwszych sobót. Czy Matka Najświętsza nie sugeruje, by nasze modlitwy różańcowe były zawsze na podobieństwo modlitwy wpisanej w nabożeństwo do Jej Niepokalanego Serca? Tam po różańcu mamy trwać piętnaście minut na rozmyślaniu nad tajemnicami różańcowymi. Chyba rzeczywiście ten schemat ma zacząć obowiązywać w naszym życiu różańcowym. Po każdym różańcu, któremu towarzyszy medytacja, ma mieć miejsce jeszcze dodatkowe trwanie na rozmyślaniu. Jakby Maryja chciała, by cisza i owoce łaski zdążyły opaść wolno w głąb naszych serc. Chowając szybko różaniec do kieszeni i wybiegając w sprawy tego świata, uciekamy z miejsca, gdzie właśnie zaczyna przebierać się naczynie łaski i z nieba spada na nas pierwsza kropla darów Bożych. Pozostać kilkanaście minut, to otrzymać wszystko, co nasze dusze miały przyjąć od Boga.
ŚWIĘTA MATKA – POŚREDNICZKA ŁASK
W dniu 1 października następnego roku Christiana zobaczyła na podłodze jakiś okrągły przedmiot, podobny do kuli, a wokół niego kwiaty. Nagle pojawiła się Matka Najświętsza i stanęła na nim. Dziewczyna, przynaglana przez matkę, chciała zapytać Panią z nieba o imię. Ale Maryja przerwała jej pytanie już po pierwszym słowie i powiedziała: „Zaprawdę jestem Święta Matką, a przedstawię się przy innej okazji”. Christiana nie ustępowała: „Nie znam Twego imienia”. Usłyszała w odpowiedzi: „Czas wyjawienia mego imienia jeszcze nie nadszedł. Imię, które przyniosę, będzie potężne. W kościele św. Patryka dokonam wielu cudów”.
Imię, które ostatecznie przekaże, jest tym samym, które współcześnie niesie z sobą tyle sporów i emocji. Maryja ogłosi się Pośredniczką Wszelkich Łask. W następnych objawieniach sama wyjaśniała znaczenie tego tytułu.
Historia tego imienia jest długa. Nie wgłębiajmy się w wielką dyskusję teologiczną dwudziestu wieków Kościoła, rozpoczynającą się od frazy zaczerpniętej ze św. Pawła o jedynym Pośredniku (1 Tm 2, 5) i pochodzącej od św. Ireneusza paraleli: Ewa – Maryja (Ta ostania stała się „przyczyną zbawienia dla siebie i dla całego rodzaju ludzkiego”). Dość przywołać naukę Soboru Watykańskiego II, dla wielu uważaną za „hamulec” mariologii. Wydaje się, że spór o wszechpośrednictwo łask ma bardzo proste, soborowe rozwiązanie. Czytamy w Lumen Gentium (Konstytucja dogmatyczna o Kościele), że jeden jest kapłan Jezus Chrystus, ale nie wyklucza to istnienia sakramentu kapłaństwa i powszechnego kapłaństwa wiernych. Sobór uczy, że w tej jedyności uczestniczą wszyscy kapłani, więcej – lud Boży. Działają mocą Chrystusa Kapłana, w Jego imieniu. Czy podobnie nie jest z jedynym Pośrednikiem? Czy i jego jedyność nie rozlewa się na wszystkich członków Jego Ciała, którym jest Kościół?
Kardynał Mercier zgłosił inicjatywę, by przypisać temu tytułowi specjalną Mszę świętą i czytania brewiarzowe. Frank Duff, założyciel Legionu Maryi i św. Maksymilian Kolbe umieścili go w specjalnych modlitwach omawianych przez członków ich organizacji. Ojciec Mark Miravelle stworzył specjalny ruch mający na celu doprowadzenie do ogłoszenia nowego, piątego dogmatu maryjnego: Maryi jako Współodkupicielki, Pośredniczki i Orędowniczki. Wspierają go miliony ludzi na całym świecie, z setkami biskupów i kardynałami. Wszystko to wskazuje na znaczenie tego wezwania dla czasów współczesnych. A teraz w głębokiej Afryce Matka Najświętsza sama wskazuje na znaczenie tego imienia.
PRZESŁANIE Z AOKPE
Jakie jest przesłanie objawień?
Wiemy już, że w Aokpe Maryja zwraca naszą uwagę na swój tytuł Pośredniczki wszelkich łask. Co poza tym niesie z sobą to nigeryjskie objawienie Matki Najświętszej?
Jest wielki apel o różaniec. Prośba Matki Bożej jest tak żarliwa, że różańcowe orędzie Pani z Aokpe można uważać za najbardziej naglące spośród wszystkich wezwań przekazanych przez Maryję w historii objawień.
Jest wezwanie do powrotu do cnoty milczenia, tak potrzebne w prowadzeniu bogatego życia wewnętrznego.
Jest wskazanie ludziom perspektywy wieczności, która powinna rzutować na nasze życie doczesne. W jednym z objawień Christiana otrzymuje łaskę poznania tajemnicy życia wiecznego: nieba, czyśćca i piekła, którą ma podzielić się z całym światem.
Jest wezwanie do nawrócenia i ostrzeżenie przed karą, która może spaść na ludzkość pogrążoną w grzechu. W Aokpe powraca znany z innych objawień wątek „trzech dni ciemności” – wizjonerka powtarza słowa Matki Najświętszej mówiącej o „siedemdziesięciu dwóch godzinach mroku”. Jeśli ktoś chce do końca zgłębić ten wątek, któremu wiele środowisk nadało wymiar sensacji, powinien sięgnąć właśnie do przesłania z Nigerii.
Wreszcie, jest prośba o zbudowanie sanktuarium na miejscu objawień.
MIEJSCOWA FUNDACJA
W dniu 8 grudnia 1995 r. Matka Najświętsza prosi o zbudowanie na miejscu objawień sanktuarium ku Jej czci. Zadanie to zleca imiennie proboszczowi parafii w Aokpe, ks. Johnowi Beirne. Ten, posłuszny poleceniu umiłowanej Matki, rozpoczyna starania o budowę świątyni. Niebawem powstaje „Aokpe Shrine Project” – fundacja, która stawia sobie dwa cele: rozpowszechnianie na całym świecie orędzia z objawień w Aokpe i zbieranie funduszy na budowę sanktuarium. Ponieważ parafia jest uboga, a pielgrzymi nawiedzający miejsce objawień, wędrujący pieszo do Aokpe nawet kilkanaście godzin, raczej sami potrzebują pomocy niż mogą jej udzielić, na budowę sanktuarium przeznaczony jest cały dochód z książki Chcę pójść do nieba, czy też nie? oraz z filmu wideo Matka Boża nawiedza Nigerię. Orędzie Matki Bożej z Aokpe, Pośredniczki wszelkich łask. Niebawem ma ruszyć budowa kościoła…
źródło: Wincenty Łaszewski ŚWIAT MARYJNYCH OBJAWIEŃ 100 spotkań z nadprzyrodzonością Duchowy przewodnik po objawieniach Matki Bożej
Warto przeczytać
https://voxdomini.pl/prorocy/aokpe-nigeria-1992/