„… W tej drewnianej parafialnej świątyni obraz ten był czczony aż do początku XX w. – czyli do wybudowania nowej, murowanej, neogotyckiej świątyni. O tym, że kult tego obrazu był w tym czasie żywy, a jego czciciele wierzyli w potężne orędownictwo Bożej Matki u Boga, świadczy historia rodziny Kuroniów, opisana już wcześniej w historii obrazu. Rodzina ta dotknięta bolesnymi doświadczeniami śmierci pięciorga nienarodzonych dzieci buduje dla Bożej Matki na swojej posesji kapliczkę wotywną, w której za zgodą księdza proboszcza umieszcza obraz Matki Bożej Dzikowskiej z parafialnego kościoła. A dwójka zdrowych dzieci wyproszona za przyczyną Maryi z pewnością jeszcze bardziej pogłębiła i ożywiła kult tego obrazu w sercach wiernych jego czcicieli. I chociaż obraz ten w tej przydrożnej kaplicy przebywał aż do roku 1975, nie zapomnieli o nim czciciele Bożej Matki. Świadczą o tym wpisy w sanktuaryjnej Księdze Łask z czasu II wojny światowej, opisujące cudowne ocalenie mieszkańców Chrząstowa od zaplanowanej przez Niemców egzekucji, która miała mieć miejsce na miejscowym lotnisku w dniu 15 lipca 1944 r. Czytamy tam między innymi: Kilkadziesiąt osób, mieszkańców Chrząstowa, zaprowadzono na lotnisko, aby dokonać na nich egzekucji. Przerażeni z ufnością patrzyliśmy na parafialny Kościół i na stojącą przy drodze Kaplicę, w której znajdował się cudowny Obraz Matki Bożej, przeniesiony tam przed laty z Kościoła. Modliliśmy się i prosili Matkę Bożą o ratunek i ocalenie. I rzeczywiście ono przyszło, bo w tym momencie nadjechał niemiecki żołnierz z informacją, że partyzant, który postrzelił Niemca został zchwytany. Na tę wieść wszyscy zostali zwolnieni i szczęśliwie wrócili do domów.”
źródło: strona parafialna
źródło zdjęć: https://commons.wikimedia.org/wiki/Category:All_Saints_church_in_Chorzelów