„W nocy z 2 na 3 sierpnia 1922 roku w drewniany kościół w Kuczkowie uderzył piorun. Z pożogi udało się uratować cudowny obraz Matki Boskiej Kuczkowskiej.
Obraz kuczkowskiej Madonny trafił do nowego, murowanego kościoła, który zbudowano w zupełnie innym miejscu.
Historia kuczkowskiej parafii została dość szczegółowo opisana przez Stanisława Małyszkę w książce „Z dziejów Krzywosądowa i okolic”.
To tam przeczytałam o tragicznej sierpniowej nocy roku 1922, kiedy to w drewniany kościółek pod wezwaniem św. Marcina biskupa, uderzył piorun.
Na szczęście, ogień zauważył mieszkający nieopodal w budynku szkolnym., nauczyciel Andrzej Zarycki. To on, prawdopodobnie jako pierwszy, pobiegł do płonącego kościoła i wyniósł z niego tabernakulum z Najświętszym Sakramentem.
Być może wezwał też sąsiadów, którzy wynieśli z kościoła obraz Matki Boskiej Kuczkowskiej, figury i inne kościelne sprzęty. Nie zachował się, niestety, żaden szerszy opis tamtych tragicznych godzin.
Uratowane przedmioty kultu trafiły do tymczasowej kaplicy, którą urządzono właśnie w budynku szkoły i tam odprawiano msze święte i nabożeństwa. (..)
Minęło kilka lat i obraz Matki Boskiej z kościoła w Kuczkowie zaczął słynąć łaskami. Szerzył się kult maryjny. Wokół obrazu pojawiły się wota. W 1754 roku było ich 152. Przynieśli je pielgrzymi w podziękowaniu za otrzymane łaski. W 1763 roku część z nich przetopiono i wykonano srebrną, złoconą i trybowaną sukienkę, w którą przystrojono obraz.
W tym czasie świątynia kuczkowska otrzymuje od Stolicy Apostolskiej zgodę na udzielanie odpustu zupełnego w dzień narodzin Najświętszej Maryi Panny czyli 8 września.
A obraz określa się zdaniem „continens gratiosam Imaginem BVM plurimis annis in hoc loco clarescentem” czyli Kościół zawierający obraz Matki Bożej przyjmowany przez wiele lat jako w tym miejscu cudownie jaśniejący.”
fragmenty Kuczkowska Pani wyniesiona z płonącego kościoła
Warto przeczytać
https://opiekun.kalisz.pl/opiekunka-dzieci-kuczkow-kosciol-pw-sw-marcina